Sądzę, że nikogo nie trzeba specjalnie przekonywać do zalet kolorowych magazynów i gazetek z supermarketów w edukacji. To skarbnica przeróżnych zdjęć, które wykorzystywałam już wiele razy, m.in. do uczenia nazw czynności i czasów gramatycznych (tutaj), czy też do ćwiczenia nazw produktów spożywczych i rzeczowników policzalnych i niepoliczalnych (tutaj).
Ostatnio wpadł mi w ręce stary katalog reklamowy. Wycięłam z niego całą masę dobrej jakości zdjęć, które nakleiłam na kartki, zalaminowałam i porozcinałam tak, by otrzymać proste flashcards. Jak je wykorzystuję na zajęciach?
Z młodszymi klasami:
Rozkładam karty w różnych miejscach w sali – na ławkach, na podłodze i parapetach. W zależności od tego, jak liczną mam grupę, wybieram dwoje uczniów albo wszystkich i proszę o ustawienie się we wskazanym miejscu (linii startu). Następnie wyjaśniam, że ich zadaniem będzie jak najszybsze odnalezienie i przyniesienie do mnie wskazanego w poleceniu obrazka. Na przykład podczas utrwalania kolorów mówię: „Bring me something red”, „Bring me something black and white”, itp. Na obrazkach mam sporo przyborów szkolnych. Ćwiczymy więc w podobny sposób ich nazwy: „Bring me a notebook”, „Bring me a backpack”, itd.
Ze starszymi klasami:
Dzielę klasę na grupy 3-4-osobowe. Każda grupa losuje kilka kart z pudełka/woreczka. Zadaniem uczniów będzie wskazanie, co przedstawione na kartach przedmioty mają ze sobą wspólnego, np. mają ten sam kolor lub kształt, wykonane są z tego samego materiału, służą do tego samego, itd. Muszą się postarać wymyślić jak najwięcej takich wspólnych elementów.
Np. You use pens and notebooks at school. The umbrella and the jacket are red. You use headphones and the bluetooth speaker to listen to music.
Wykorzystując kartkę A4, zamiast flashcards można także stworzyć plansze wypełnione różnymi obrazkami. Wówczas uczniowie wypisują wszystkie możliwe połączenia obrazków w pary na podstawie jakiejś wspólnej cechy.
Np. You can find both a frying pan and a mug in the kitchen. Both the candles and the piggy bank are green.
